Sipmlicity in all things.

W końcu zebrałam się na zrobienie porządnego postu! Tak jak pisałam w poprzednim wpisie, pochłonęły mnie obowiązki.. Mam wrażenie, że tylko pracuję.. Baaaardzo mało czasu mam na własne potrzeby. Dzisiaj do pracy szłam na 15 i od rana znowu w biegu.. Ale powiedziałam, że nie mogę znowu odpuścić zdjęć.. Mam nadzieję, że wraz z wiosną, a co za tym idzie - dłuższe dni, krótsze noce pojawi się tutaj trochę więcej wpisów..

Co do dzisiejszego stroju. 

3 główne elementy:

Biały sweterek z H&M, który skradł mi serce.. długo tak dobrego zakupu nie miałam! Czuję się w nim bardzo dobrze, stylowo, kobieco, a z drugiej strony dziewczęco. Wszystko w jednym, taka powinna być każda nasza rzecz!

Marynarka od MOSQUITO w przecudownym kolorze kawy z mlekiem, która bardzo fajnie podkreśla, a przynajmniej mi się tak wydaję, opaleniznę i jest fajnym dodatkiem do całego stroju :)

Torebka

od HANDBAGHEAVEN. Z początku nie byłam przekonana do zielonego koloru. Jakoś ten kolor bardzo rzadko pojawiał się w mojej garderobie, jednak mile mnie zaskoczył, a co najlepsze, że pasuję do większości moich rzeczy, chyba nawet bardziej niż np beżowa torebka, która już przyzwyczaiła się do leżenia w szafie ;)

 

 

Marynarka - MOSQUITO || Sweter i spodnie - H&M || Buty i naszyjnik - NEW LOOK || Kolczyki Chanel i zegarek Michael Kors - Prezent na walentynki :)))) || Torebka - HANDBAGHEAVEN

Nawiązując jeszcze trochę do Walentynek.. 

Każda znajomość zaczyna się tak jak pierwszy kapselek. Ma swoje 'etapy' - od pierwszego przytulenia po piękne Kocham Cię. Oby Wam udało się w związkach spełniać każde z tych 'haseł' i żebyście byli NA ZAWSZE RAZEM :)