30 marca 2013

Po całym tygodniu pracy i innych obowiązkach, dobrze jest pojechać gdzieś gdzie nie ma w ogóle ludzi, gdzie jest cisza i spokój, gdzieś poza miasto.
Wybraliśmy takie miejsce na granicach Poznania, nad jeziorem, wolny czas wykorzystaliśmy oczywiście na zdjęcia. Odważyłam się na neonowe trampki. Taka pogoda raczej kojarzy się z totalną szarością, więc tym bardziej dziwie się, że te buty wylądowały na moich nogach, bo nie lubię się jakoś specjalnie wyróżniać. Spodobały mi się, ale mam na nie więcej pomysłów na wiosnę/lato. Tak więc nadchodź ciepło!

Nie rozpisując się za dużo - życzę Wam zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, pełnych wiary, nadziei i miłości, smacznego jajka, śnieżnego dyngusa, a także odpoczynku w rodzinnym gronie. 

Poniżej zdjęcia i do zobaczenia w następnym poście! :)










Kamizelka - STYLEPIT || Bluza - NO NAME || Spodnie - H&M || Trampki - SPORTSDIRECT || Torba - SINSAY

26 marca 2013

Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w sesji zdjęciowej u DAMIAN GRIEN, zresztą w bardzo miłej i przydatnej sesji. Damian razem ze swoja narzeczona Ania, ktora zajela sie makijażem, stworzyli bardzo mila, przyjazna atmosfere , przez co czułam sie komfortowo na sesji :) Swoja droga, jak super, że oboje się dopełniają w swoich pasjach :) A Dlaczego przydatnej? To co dzieje się na dworze, jest bardzo przygnębiające. Jestem już straaaaszliwie znudzona zimą i zimowymi kurtkami, dlatego nie przygotowywałam dawno, żadnego outfitowego postu. Raczej nie jestem zwolenniczką pisania na przykład o nowej pomadce i wkładania przy tym 15 zdjęć jednej i tej samej pomadki, jak już pisać to coś konkretnego. Dlatego udział w kolejnej sesji dobrze mi zrobił. Sesja nie była jakoś specjalnie tematyczna, stwierdziłyśmy z Anią, z salonu GODDESS, że pokażemy głównie makijaż. Pierwsze zdjęcia to makijaż 'no make-up' czyli jak wyglądać świeżo i naturalnie wykorzystując do osiągnięcia tego celu jak najmniejszą ilość produktów kolorowych. Trudno jest wykonać taki minimalistyczny makijaż, który z jednej strony pokryje niedoskonałości naszej cery, a z drugiej strony „upiększy nas” i nada zdrowego blasku, ale myślę, że Ania sobie świetnie poradziła. Natomiast kolejny makijaż, nieco mocniejszy, nie koniecznie na co dzień, tylko na wyjście. Kolor oczu miał pasować do naszyjnika. Swoją drogą - uwielbiam ten naszyjnik, przez jego oryginalność i wyrazistość ( tak samo jak niebieski kolor na oczach )
Nawet chłopak zgodził się na parę zdjęć :)
Fotografia - DAMIAN GRIEN || Make up - ANIA WICENCIAK SALON GODDESS

16 marca 2013

Jakiś czas temu w jednym poście wstawiłam zdjęcie walizek, oczywiście wiadome było, że chodzi o przeprowadzkę, natomiast wiele Was pisało o przeprowadzce z chłopakiem, do chłopaka, ale nie, mieszkam sama.
(póki co hihihi) :)
Z dniem 1 marca przeniosłam wszystkie swoje rzeczy od dziadka i próbuje żyć na swoim. Minęły dopiero 2 tygodnie, tak więc ciężko mi powiedzieć jak się żyje.
Jedyne co mogę napisać to, że jest to ogromny krok w przód, ogromna próba samodzielności, ogromny test dla mnie. Muszę nauczyć się dobrej organizacji, żeby wszystko tak dobrze rozplanować, aby w połowie miesiąca nie martwić się czy dam radę do kolejnej wypłaty. Mieszkanie samemu, to dużo nowych obowiązków, nic tu nie można odkładać na później, co u mnie dosyć często się zdarza, ale walczę z tym :) Cieszę się, że dostałam taką możliwość, bo każdy chyba wie jak jest teraz z mieszkaniami - wynajmowanie za kosmiczną cenę, albo kredyty na kupę lat. Dlatego doceniam to co mam i będę starać się tej szansy nie zmarnować, bo zdaję sobie sprawę, że wiele osób chciałoby mieć taką możliwość. Póki co jest dobrze, wszystko idzie w dobrym kierunku. Jedyny minus jaki na razie się doszukałam to trochę za cicho w domu wieczorem. Mieszkając z dziadkiem zawsze wiedziałam, że jest obok w pokoju, słyszałam jak krząta się po domu, a teraz tego nie ma, ale idzie się przyzwyczaić :)
Małymi kroczkami się urządzam, w miarę możliwości dokupuję potrzebne mi rzeczy i ozdoby :) 
Porobiłam parę zdjęć, żeby chociaż troszkę Wam pokazać :)


9 marca 2013

Na początku grudnia wzięłam udział w pewnym konkursie na facebooku. Do wygrania była sesja zdjęciowa, z wcześniejszą stylizacją paznokci, modelowaniem włosów oraz makijażem. Jako, że na wyniki zazwyczaj czeka się dosyć długo, kompletnie zapomniałam, że brałam udział w czymś takim. Zostałam mile zaskoczona wiadomością, że to właśnie ja wygrałam.
Tak więc, umówiłyśmy się z Anią (stylistką paznokci, wizażystką, kosmetyczką). Stres oczywiście mi towarzyszył, jak przy każdej innej, nowej sytuacji, ale nie żałuję, że wzięłam w tym udział. Na pewno jestem bogatsza w nowe doświadczenie, kolejną sesję, a poza tym chcę spróbować swoich sił w stylizacji paznokci. Jesteśmy z Anią na dobrej drodze, ale więcej zdradzić nie mogę..


Pokażę Wam teraz przygotowania do sesji :





Po zrobieniu paznokci, fryzury i makijażu pojechałyśmy do studio. Sama sesja przeprowadzona była bardzo super. Ania i fotograf wprowadzili bardzo przyjemną atmosferę, że po kilku zdjęciach byłam już mniej spięta, stres trochę się zmniejszył. Jeśli chodzi o efekty końcowe - powiem tak, że osobiście wolę zdjęcia bardziej pogodne, z uśmiechem, i tak samo twierdzą znajomi, że taki rodzaj zdjęć bardziej do mnie pasuje, ale próbować trzeba wszystkiego, jestem zadowolona i bardzo chciałam podziękować Ani i Grzegorzowi (fotografowi) 
Głównym zamiarem oczywiście, było pokazanie makijażu i paznokci :)










Poniżej wklejam jeszcze parę prac Ani Wicenciak. Kocha stylizację paznokci i makijaż, kocha kosmetykę co widać w jej pracach, jest najlepsza w tym co robi :) Bardzo cieszy mnie to, że pod jej okiem mogę uczyć się zawodu ;)



Możecie wejść na bloga Ani i obejrzeć więcej na pewno inspirujących prac :)


ANIA WICENCIAK  


Poza tym możecie wziąć udział w kolejnym konkursie, w którym do wygrania jest modelowanie włosów i makijaż. Wystarczy, że udostępnisz i polubisz zdjęcie, które otworzy Wam się naciskając ten link :)

KONKURS Z SALONEM GODDESS  
Pozdrawiam!
 

3 marca 2013

Wspomniałam w ostatnim poście, że miałam okazję uczestniczyć w otwarciu nowego sklepu 
w Galerii Malta w Poznaniu - SINSAY.
 Byłam bardzo zaskoczona, gdy dostałam maila z zaproszeniem. Nie sądziłam, że kiedykolwiek wezmę udział w takim evencie. Nie powiem - towarzyszył mi stres, na szczęście do czasu kiedy dowiedziałam się, że zaproszone zostały osoby, które miałam już okazję poznać na spotkaniu blogerek :)
Parę słów o sklepie :
Sinsay jest to nowa marka modowa na polskim rynku, która 1 marca otworzyła swoje pierwsze sklepy. 
(Poznań, Łódź, Rzeszów i Wrocław)
Premierowa kolekcja została stworzona specjalnie dla dziewczyn, które szukają inspiracji do codziennych ale zarazem niebanalnych stylizacji. Jeśli, nie boisz się modowych eksperymentów, świadomie kreujesz swój wizerunek, chcesz raz wyglądać jak wrażliwa romantyczka a za chwilę pokazać się w oryginalnym, zadziornym stylu to ten sklep jest stworzony dla Ciebie :) 
 Sinsay zaskoczył mnie swoimi przeróżnymi stylami, od delikatnego romantyzmu, przez street fashion, po rockowe szaleństwo.
Na zdjęciach które wklejam poniżej, możecie zobaczyć chociaż 'skrawek' kolekcji, osobiście zapraszam do odwiedzenia sklepu. Jak dla mnie rzeczy trafiły idealnie w mój gust, a co najważniejsze jest to jeden z najtańszych sklepów w jakim miałam okazję być.




Piękne i sympatyczne dziewczyny - Agata - poznałyśmy się w zeszłym roku na spotkaniu blogerek i na pewno większości Wam znana Dajana, którą w końcu miałam okazję poznać.

















Spodnie - BERSHKA || Ramoneska - INTERNACIONALE || Buty - CZASNABUTY || Torebka - HANDBAGHEAVEN
 
© 2013. Design Mateusz Maruniak - Julia Nessa
Follow my blog with Bloglovin