Moją nieobecność znowu muszę usprawiedliwić brakiem czasu. Od dwóch tygodni pracuję, a cały zeszły tydzień byłam z mamą, bo przyleciała na chwilę do Polski. Jak wiecie, bardzo szybko robi się ciemno, więc zdjęcia na dworze po pracy kompletnie odpadają..
Miałam chwilę, kiedy myślałam o chwilowym zawieszeniu bloga! Pisanie postów co dwa tygodnie jest dla mnie bez sensu.. Ale nie powiem, że trochę ciężko mi się z nim rozstać :) Więc daję sobie jeszcze jedną szansę i mam ogromną nadzieje, że uda mi się wszystko pogodzić ze sobą :)
Zmieniając temat.
Ostatnio dostałam maila z propozycją 'współpracy'. Została mi zaproponowana sesja ( nie jedna ) dla mnie jak i również na bloga. Oczywiście się zgodziłam!
Możecie zajrzeć na jej strony :
Tak jak pogoda cały czas była ładna, tak w dniu, w którym miałyśmy umówioną sesje, przyszła przeogromna mgła. Na szczęście Sandrze nie straszna była mgła i wymyśliła jak ją 'wykorzystać'. Obawiałam się trochę tych zdjęć, ponieważ były one bez uśmiechu. Ja niestety nie potrafię grać twarzą, ale myślę, że parę zdjęć się udało. Gdy mgła zniknęła znalazłyśmy miejsce pełne kolorowych liści ( jest to jedyny plus Jesieni ) gdzie w końcu mogłam uśmiechnąć się do obiektywu!
A teraz nie pozostało mi nic innego, jak zaprosić do oglądania! :D
to jest mój faworyt <3 p="p">3>
Przy całej sesji towarzyszyła mi przyjaciółka. Dzięki uprzejmości Sandry, mamy również i wspólne zdjęcia!