Jak tylko wróciłam z Anglii, każdy swój wolny dzień wykorzystywałam jak mogłam, dlatego na tak długo odcięłam się od blogowania.. Ale niestety, trzeba było już zejść na ziemie, wrócić do starej rzeczywistości.. W zeszły weekend zaczęłam szkołę (wszyscy moi znajomi zaczynają w październiku, no ale cóż).. Dlatego dzisiejszy post dotyczyć będzie podsumowania wakacji.
Mimo, że dwa miesiące byłam w Anglii (deszczowej Anglii), pracowałam po 12h (przez co również miałam mało czasu dla siebie) to jednak te wakacje uważam za udane.. Wiele się u mnie pozmieniało w ostatnim czasie, więc taki wyjazd dobrze mi zrobił.. Poznałam wielu nowych ludzi, innej narodowości, zmieniłam całkowicie otoczenie, podszkoliłam język.. To sprawiło, że kompletnie zapomniałam o wszystkich dotychczasowych problemach w Polsce.. :)
Ale wróciłam!
Wróciłam tu, gdzie jest moje miejsce.. Do reszty rodziny, do znajomych, do szkoły i do chłopaka..
Do chłopaka?!
Tak!
Jak już wcześniej pisałam, w czerwcu spotykałam się z jednym chłopakiem, potem wyjazd do Anglii na trochę nas rozdzielił, ale.. czekaliśmy na siebie :) A od 2 września jesteśmy razem.. I muszę powiedzieć, że od dawna nie byłam tak szczęśliwa :) I ja wiem, że każdy twierdzi, że początki są zawsze piękne, ale ...
To jest zupełnie inny początek <3 u="u">3>
Każdy dzień spędzamy razem:
* chodzimy do Zoo :)
* pierwszy raz byłam na Nocy Kupały - właśnie z nim <3 p="p">3>
* odpoczywamy przy Fontanie na przeciwko Opery :)
* gramy w Badmintona i jemy pizze w Paru Sołackim :)
* karmimy kaczuchy nad Maltą :)
* gotujemy razem :)
Nie dosyć, że przystojny to jeszcze dobrze gotuje.. uff :)
Co do babeczek widocznych na zdjęciach! Mega świetny pomysł, bardzo polecam zrobienie sobie takich :) Nam niestety trochę nie wyszły, a to wina foremek, które były za miękkie i babeczki nam się trochę 'rozlazły' ale..
smakowały :)
Jest pięknie, ale może być cudnie! Jeszcze wiele przed nami :)
Zmieniając temat :
Chyba jeszcze nie przedstawiłam Wam mojej 'angielskiej' rodzinki :
Mama, Tata i Alaska :) Kocham ich i jest Nam na prawdę ciężko mieszkać od tylu lat osobno.. :( Na szczęście mam okazję odwiedzać ich bardzo często, ale jednak to nie to samo co mieć ich na co dzień..
Mam również parę nie wykorzystanych zdjęć z outfit'u, o którym kompletnie zapomniałam :)
Ale..
W te wakacje zdarzyło się również spotkać w gronie znajomych, czy to na mieście czy w domu :)
* parapetówka :)
* grill :)
* imprezka :)
A teraz pewnie zastanawiacie się, jaki kolor włosów obecnie mam? a więc odpowiem od razu :)
Wróciłam do brązu!
ehh tak wiem, który raz?
już pewnie setny.. Ale wiele osób powtarzało mi, że mój kolor to ciemny kolor, że w takim wyglądam lepiej, wyraźniej.. i tak też się czuję..
Poza tym to całe odbarwianie, rozjaśnianie doprowadziło, że moje włosy są w okropnym stanie! A ciemny kolor pozwoli im na to, żeby odżyły :)
Zaczęłam teraz kuracje - Wax Treatment + żel do wcierania w skórę głowy Dermeny! Kiedyś bardzo pomogły mi te kosmetyki: na dowód mogę Wam pokazać dwa zdjęcia :
1 zdjęcie - maj, 2 zdjęcie - sierpień :)
Kosmetyki te możecie kupić w aptece - Dermena ok. 30 zł, Wax chyba tak samo :)
I teraz staram się doprowadzić moje włosy do takiego stanu jak były w zeszłym roku w sierpniu! I przyrzekam sobie, że już nic z nimi nie zrobię :)
A tak dla porównania dodam dwa zdjęcia, w blond i w ciemnych.. Też uważacie, że drugie lepsze? :)
Ok, to chyba na tyle :) Wiem, że post jest dosyć chaotyczny, ale myślę, że chociaż trochę przedstawiłam Wam moje wakacje!
Enjoy! :)